PUNKT WIDZENIA

Blog

2011-08-02 09:46

SĄD APELACYJNY POSTANOWIŁ cd.

Przed niespełna tygodniem informowałam o wyroku Sądu Apelacyjnego w mojej sprawie a u t o l u s t r a c y j n e j i cytowałam fragmenty uzasadnienia. Dziś – dokończenie. Z tego uzasadnienia wynika, że Sąd Apelacyjny nie przyznał racji ani jednemu zdaniu Sądu Okręgowego, nawet takiej jego konkluzji         że nie za to mnie ukarano, że byłam agentką, tylko za to,         że skłamałam mówiąc, że nie byłam … Dydaktycznie i...
2011-07-21 16:01

SĄD APELACYJNY POSTANOWIŁ

    To uzasadnienie Sądu Apelacyjnego powinno w całości być obowiązkowe do wyuczenia na pamięć i wyrecytowania nawet po obudzeniu w „godzinie KGB” (4-ta nad ranem), dla wszystkich prokuratorów i sędziów zabierających się do lustrowania. Po to, aby w porę było wiadome, że „wiedzą w czym robią”.     Po to bowiem, aby mnie skazać, uznając za kłamcę lustracyjnego, Sąd Okręgowy k i l k a k r o t n i e obraził prawo procesowe, czyli mówiąc językiem potocznym...
2011-05-27 16:00

UWAGA, UWAGA, KOMUNIKAT!

DZISIAJ  W  PIĄTEK W GODZINACH  PRZEDPOŁUDNIOWYCH  SĄD  APELACYJNY W  WARSZAWIE  UCHYLIŁ WYROK  SĄDU OKRĘGOWEGO  W  MOJEJ SPRAWIE AUTOLUSTRACYJNEJ. WYKAZAŁ RAŻĄCE ZANIEDBANIA  I  NIEDOCIĄGNIĘCIA,  JAK  CHOĆBY NIEUWZGLĘDNIENIE  PODSTAWOWYCH  PIĘCIU  WARUNKÓW, KTÓRE CZYNIŁY Z CZŁOWIEKA  AGENTA.   ZWŁASZCZA  ŚWIADOMEGO I  TAJNEGO ZARAZEM. SZCZEGÓŁY PO  NADEJŚCIU UZASADNIENIA Z ...
2011-02-28 09:54

Po przerwie

Po przerwie (która jeszcze trochę potrwa), ALE:   WAŻNE, BO POTRZEBNE   trafiłam, dowiedziałam się o działaniu ludzi dobrej woli, w sferze, w której nierychło spodziewać się możemy konkretnych, rozsądnych działań ze strony naszego państwa. Państwo i jego funkcjonariusze mają – zdaje się – coraz mniejsza głowę dla problemów obywateli, a już do spraw dzieci?... W domach dziecka utrzymanie jednego podopiecznego kosztuje cztero lub pięciokrotnie więcej niż w rodzinie, a jednak dziecko...
2010-12-01 15:24

Niezrozumiałe orzeczenie, niezrozumiałe uzasadnienie...

NIE - odpowiedziałam na pytanie Sądu, czy zrozumiałam treść orzeczenia i uzasadnienia. "NIE - bo było odczytane za cicho, za szybko,  I W OGÓLE NIE O MNIE" Z pojedyńczych słów, które do mnie docierały z nad sędziowskiego stołu, rozpoznawałam te głównie, które już i tak znałam z prokuratorskiego wypracowania: "Brała udział, udzielała, współpracowała, wiedziała, itp."  Chwilami nawet miałam wrażenie, że na sędziowskim stole znalazły się dokumenty prokuratorskie. Te określenia znane mi...
2010-07-01 13:59

Drobna korekta dla PAP-a i Superexpressu

 Nie "Misja Specjalna" doniosła na mnie pierwsza, ale "Newsweek" piórem M. Karnowskiego, w numerze datowanym na 11 czerwca 2006. Donos ozdobiono moim zdjęciem z próby "Tele-Echa" sprzed lat i tytułem "Uprzejmie donoszę" - a podtytuł - "jak zwerbowano W. Giełżyńskiego, D. Passenta, K. T. Toeplitza, Ernesta Skalskiego oraz Irenę Dziedzic".  Nie kryję, towarzystwem byłam usatysfakcjonowana. Jedynie przy moim nazwisku M. Karnowski nie otrzymał w zleceniu informacji JAK mnie zwerbowano -...
2010-02-26 20:49

Tylko co dwadzieścia lat?

Dlaczego tak rzadko? Polubiłam awantury wywoływane przez Joannę Szczepkowską. No, może nie awantury, niech będzie sensacje. Być może o formie należałoby podyskutować, ale tło, nie da się ukryć, jest kulturalne. Rzecz działa się w teatrze i to w żadnym foyer, nie za kulisami, ale na samej scenie. Forma, niestety, się upowszechnia, ale przecież z ludu wyszła i do ludu powraca, takie są skutki ludowładztwa. Byliśmy ludową, czy nie byliśmy? I tak nam zostało. Zwłaszcza w tak zwanych środkach...
2010-02-25 18:47

Co komu pisane...

...tego powinien się trzymać i nie brać się za cokolwiek innego, bo tylko będzie marnował talent, albo robił szkodę. W minioną niedzielę (21 lutego 2010) wysłuchałam podadwugodzinnej audycji radiowej o muzyce. I nie tylko. O Szopenie. I nie tylko. Co mnie zatrzymało w podróżowaniu po skali? Głos. A właściwie nie tyle głos, ile sposób mówienia. A właściwie sposób mówienia o muzyce. W pierwszej chwili pomyślałam, że to Jedynka Publiczna, bo ten głos, i temat, i sposób właśnie z nią mi się...

Poniżej możemy sobie podyskutować. Na każdy temat. Swobodnie. Nie będą tylko tolerowane słowa "powszchnie uznawane za obelzywe"; czyli - chamstwo.

Wyszukiwanie

Temat: dowolny

Data 2008-11-14
Wysłał Wanda Grzybek
Wątek dyskusja

Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.Tak pamiętam Panią z TV i bardzo serdecznie wspominam.Ciekawe dyskusje Pani prowadziła z ludżmi,choć nie ukrywam urodą Pani się zachwycałam.Ale również brak mi było swobody,może inaczej to powiem naturalności.Wiemy jakie to były czasy i należało to wszystko robić wedłóg reguły.Do tej telewizji mam wiele zastrzeżeń,przedewszystkim pokazanie nie których prostaków,ale i mam wiele pochwał.Dziś telewizja jest bardziej naturalna, a nie sztuczna.Nigdy bym nie zamieniła tej telewizji od tamtej.Nie lubię sztuczności,jak widzę to jestem chora. Z Poważaniem W.G.

Data 2008-05-08
Wysłał Czerny
Wątek Było milo, niech będzie miło

Pani Ireno
Jestem młodym człowiekiem, bo zaledwie pięćdziesięcioparoletnim - więc "od zawsze" pamiętam Panią z TV. Co najwyżej nie wiedzieć czemu od jakiegoś czasu brakuje mi w niej (tv) kultury i inteligencji. Czego nie zastąpi program misyjny, gdzie jakaś k..ew bierze łyrzew a prowadzi ją wylosowany sms Józef, mający w zębach brzytew...
Przepraszam za dosadne określenie...
Mam jednak prośbę - wolałbym garść Pani wspomnień, na bieżąco uzupełnianych. Zaś gówniarzy zajmujących się pluciem - lepiej sobie odpuścić.
Wiem, że takie ataki są bolesne, ale nawet wygrana w procesie to jak słynne rowery rozdawane na Placu Czerwonym (nie rozdawane lecz kradzione itd) - chcę o Pani mysleć jako o PIERWSZEJ DAMIE TV - nie zaś niby TW, fałszywie pomówionej.
Nie tak dawno w Sochaczewie taksówkarz podwiózł mnie pod knajpkę, gdzie ponoć Cyrankiewicz urywał się ochronie, na super kolacje. Do barszczyku dostałem tam niemal chińskie "tysiącletnie jaja". Prawie - bo owszem, śmierdziały, lecz bardzo współczesnie...

 

Irena Dziedzic © 2010 All rights reserved.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode