Niezrozumiałe orzeczenie, niezrozumiałe uzasadnienie...

2010-12-01 15:24

NIE - odpowiedziałam na pytanie Sądu, czy zrozumiałam treść orzeczenia i uzasadnienia.

"NIE - bo było odczytane za cicho, za szybko, 
I W OGÓLE NIE O MNIE"
Z pojedyńczych słów, które do mnie docierały z nad sędziowskiego stołu, rozpoznawałam te głównie, które już i tak znałam z prokuratorskiego wypracowania: "Brała udział, udzielała, współpracowała, wiedziała, itp." 

Chwilami nawet miałam wrażenie, że na sędziowskim stole znalazły się dokumenty prokuratorskie. Te określenia znane mi były od paru lat, bo od paru lat IPN takich właśnie słów używał, odmawiając mi regularnie udostępnienie dokumentów na mój temat.

Dokładnie od początku czerwca 2006, kiedy to w Newsweek-u (wyd. Axel Springer) Michał Karnowski i Luiza Zalewska wśród innych dziennikarskich nazwisk wymienili również i moje.
Teraz wiem, że IPN dobrze wiedział co robi, traktując mnie odmownie.
Nie muszę dodawać, że od dawna znane nam jest nazwisko ZLECENIODAWCY.
Mam prawo uważać, że słowo PAMIĘCI Narodowej mogłabym zastąpić słowem PONIŻENIA Narodowego. 
Co Państwo na to?
Czekam na tekst uzasadnienia orzeczenia, od którego oczywiście będę się odwoływała. Aż do skutku.
Będę również odnosiła się do relacji i dywagacji wokół sprawy.

Pozdrawiam

I.D.

 

Irena Dziedzic © 2010 All rights reserved.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode